Przedwiośnie i wiosna to okres, w którym wyraźnie wzrasta liczba pożarów traw na łąkach i nieużytkach rolnych. Spowodowane jest to wypalaniem suchych traw i pozostałości roślinnych. Obszary zeszłorocznej wysuszonej roślinności są doskonałym materiałem palnym, co w połączeniu z nieodpowiedzialnością ludzi skutkuje gwałtownym wzrostem pożarów. Widniejące na łąkach, nieużytkach, przydrożnych rowach i miedzach uschnięte resztki zeszłorocznej roślinności to znak, że niebawem rozpocznie się „sezon na wypalanie traw”.
Jak co roku o tej porze, przedstawiamy groźne skutki tego procederu i przestrzegamy przed tego rodzaju praktykami. Mimo to, jak co roku pojawią się niszczące płomienie, które spowodują ogromne spustoszenie. Pożary traw na łąkach i nieużytkach rolnych to prawie jedna trzecia wszystkich pożarów w Polsce. Strażacy twierdzą, że walka z wypalaniem traw to jak walka z wiatrakami. Jeden pożar zostanie ugaszony, a już pojawia się kolejny. A po zimie, suche trawy palą się bardzo szybko. Płomienie wymykają się spod kontroli i przenoszą na pobliskie zabudowania. Aby opanować pożar nieużytków, trzeba zaangażować wielu strażaków i wiele sprzętu.
Dlaczego ludzie wypalają trawy?
Tego rodzaju praktyki stosowane są od wieków. Najpierw chodziło o wypalenie kawałka lasu pod uprawę, potem o płodozmian. Wypalanie uważane było za zabieg przygotowujący pole do zasiewu, ponieważ dzięki temu można było spulchnić glebę, w łatwy sposób pozyskać nawóz z popiołu oraz pozbyć się uciążliwych chwastów.
A w jakim celu wypala się trawy współcześnie?
W chwili obecnej wypalanie stosowane jest praktycznie z tych samych powodów. Wśród wielu rolników, od pokoleń, panuje przekonanie, że spalenie trawy spowoduje szybszy i bujniejszy odrost młodej trawy, a tym samym przyniesie korzyści ekonomiczne. Nic bardziej mylnego.
Po przejściu pożarów ziemia na „wypaleniskach” staje się jałowa. Płomienie zabijają np. dżdżownice i hamują naturalne zjawisko gnicia pozostałości roślinnych, dzięki któremu tworzy się urodzajna warstwa gleby. Nie koniec na tym, ogień zabija także owady np. pszczoły i dziko żyjące zwierzęta takie jak jeże, zające, lisy czy kuropatwy oraz niszczy ich siedliska.
Oto fakty:
- wypalanie nawet jednorazowe obniża wartość plonów o 5 proc. – 8 proc.; pogarsza się skład botaniczny siana. Niszczone są rośliny motylkowe. Według naukowców, po takim pseudo-użyźniającym zabiegu ziemia potrzebuje kilku lat by powrócić do plonów sprzed pożaru;
– zniszczeniu ulega warstwa próchnicy, a razem z nią przebogaty świat mikroorganizmów (bakterie, grzyby) niezbędny do utrzymywania równowagi biologicznej życia. Wysoka temperatura powoduje, że takie związki jak na przykład azot, łatwo utleniają się;
– podczas pożaru gwałtownie rośnie temperatura w glebie, może ona wynieść nawet 1000 st. C. Taka temperatura zabija żyjące w glebie zwierzęta, co powoduje jej wyjałowienie.
Nieużytki, wbrew swojej nazwie, potrafią być wyjątkowo użyteczne dla okolicznej przyrody. A to dlatego, że zamieszkuje je wiele gatunków roślin i zwierząt, w tym także chronionych. Zatem łatwo sobie wyobrazić, jak wielkie spustoszenie sieje niszczycielski żywioł, jakim jest ogień. Strażacy ponownie ruszają z akcją „Stop wypalaniu traw”.
Pożary traw powodują ogromne spustoszenie dla flory i fauny. Niszczone są miejsca lęgowe wielu gatunków gnieżdżących się na ziemi i w krzewach.
W płomieniach lub na skutek podwyższonej temperatury ginie wiele pożytecznych zwierząt kręgowych: płazy, gady, ssaki. Ogień niszczy bezpowrotnie siedliska, wszystkiego, co żyje w trawie, a co nie zawsze dostrzegamy. Przy wypalaniu giną mrówki, które zjadając resztki roślinne i zwierzęce ułatwiają rozkład masy organicznej oraz wzbogacają warstwę próchnicy, „przewietrzają” glebę. Jedna ich kolonia może zniszczyć do 4 milionów szkodliwych owadów rocznie. W płomieniach giną także pszczoły i trzmiele – co powoduje zmniejszenie liczby zapylonych kwiatów, a w konsekwencji obniżenie plonów roślin.
Nieodłącznym towarzyszem ognia jest zawsze dym. Ten, który pochodzi z wypalania, również potrafi być bardzo trujący. Przede wszystkim znajdują się w nim rakotwórcze węglowodory, dwutlenek węgla oraz dwutlenek siarki. Taka mieszanka może spowodować zatrucia, a w konsekwencji – choroby (alergie, nowotwory).
Co najważniejsze, w wyniku wypalania trawy ziemia się wyjaławia, zostaje zahamowany naturalny rozkład resztek roślinnych oraz asymilacja azotu z powietrza. Od palącego się poszycia gleby, zapaleniu ulega podziemna warstwa torfu, który może zalegać nawet do kilkunastu metrów w głąb. W przypadku, gdy zwykła łąka po pożarze regeneruje się przez kilka lat, to pokłady torfu potrzebują na to znacznie więcej czasu.
Zakaz wypalania traw zawarto w następujących aktach prawnych:
Ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 roku o ochronie przyrody (Dz. U. z 2020 r., poz. 55 z późn. zm.):
• art. 131 pkt 12: „Zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów”.
• art. 131: „Kto wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary – podlega karze aresztu albo grzywny”.
Ustawa z dnia 28 września 1991 roku o lasach (Dz. U. z 2020 r., poz. 6 z późn. zm.):
• art. 30 ust. 3 pkt 3: „w lasach oraz na terenach śródleśnych, jak również w odległości do 100 metrów od granicy lasu, zabrania się działań i czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo, a w szczególności: rozniecania ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lasu lub nadleśniczego, korzystania z otwartego płomienia, wypalania wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych”.
Za wykroczenia tego typu grożą surowe sankcje:
• art. 82 ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeksu wykroczeń (Dz. U. z 2018 r. poz. 618 z późn. zm.)
– kara aresztu, nagany lub grzywny, której wysokość w myśl art. 24 § 1 może wynosić od 20 do 5000 złotych.
• art. 163 § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeksu karnego (Dz. U. z 1997 r. Nr 88, poz. 553 z późn. zm.): „Kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”.
W walkę z procederem wiosennego wypalania traw włączyła się także Unia Europejska, której przepisy regulują między innymi zagadnienia ochrony środowiska w rolnictwie. – Jednym z narzędzi umożliwiających dokonywanie pozytywnych przemian w tym sektorze jest system dopłat bezpośrednich. Ta forma wsparcia unijnego, zobowiązuje użytkownika gruntów do ich utrzymania zgodnie z normami tzn. w dobrej kulturze rolnej.
Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa ostrzega, że rolnik, który łamie prawo, może otrzymać unijne dopłaty pomniejszone nawet o 20 procent. Dotyczy to nie tylko rolników korzystający z dopłat bezpośrednich, ale także tych, którzy dostają wsparcie przy zalesianiu gruntów rolnych i dopłaty rolnośrodowiskowe. Jeśli pracownicy ARiMR dojdą do wniosku, że to nie pierwsze przewinienie konkretnego rolnika może zdecydować o całkowitym cofnięciu pomocy.
Wypalanie traw jest jednym z najbardziej brutalnych sposobów niszczenia środowiska. Wbrew pozorom, zabieg ten nie daje żadnych korzyści, a wręcz przeciwnie – przynosi jedynie szkody dla przyrody, jak i samego człowieka.
źródlo:https://www.gov.pl/web/kgpsp/stop-pozarom-traw-marzec-2022