Umocnienia na Linii Pilicy – Piliza Stellung powstały latem 1944 (lipiec) r. w celu obrony przed nacierającą Armią Czerwoną, która doszła do rzeki San i zaczęła forsować Wisłę. Umocnienia na Linii Pilicy rozbudowane były do pięciu kilometrów w głąb i składały się z dwóch pozycji, rozbudowanych w 2 do 3 transzei przeciwczołgowych połączonych rowem dobiegowym. Pierwszą pozycję, tuż za rzeką, osłaniały zapory z drutu kolczastego oraz liczne pola minowe zakładane głównie w okolicach tzw. ślepych mostów np. na Murowańcu oraz Podklasztorzu. Ślepe mosty czyli wzmocnione faszyną i kamieniami brody na rzece Pilicy m.in. w okolicach Zarzęcina. Mosty na rzekach Luciąży i Pilicy również były zaminowane. Zbudowano także betonowe bunkry, schrony i magazyny drewniano-ziemne. Przedpola obrony czyszczono z drzew i zarośli. Przy budowie umocnień brały udział dowództwa fortyfikacyjno-budowlane Wermachtu oraz grupy operacyjnej Organizacji Todt. Kierownictwo nad budową umocnień na środkowym odcinku frontu z rozkazu Hitlera objął osobiście Himmler. W budowie umocnień brały udział bataliony robocze armii hitlerowskiej i formacje wschodnie, podstawową siłą roboczą stanowiła jednak masowo spędzana ludność polska. Do pracy przy fortyfikacjach Piliza Stellung - a2 skierowano bardzo dużą liczbę osób w wieku od 14 do 65 lat. Osoby zatrudnione przy kopaniu rowów przeciwczołgowych i okopów zbierały się codziennie w wyznaczonych miejscach i były doprowadzane lub dowożone na miejsce pracy. Do pracy wykorzystywano również ludność z dalszych miejscowości, skoszarowaną na potrzeby budowy w obozach pracy, a także ludzie zatrzymani w łapankach oraz jeńcy wojenni. Takie obozy pracy istniały m.in. w Lubiaszowie, Sulejowie, Barkowicach, Białej, Kurnędzu, Krzewinach, Stobnicy i Ręcznie. Przetrzymywani w obozach dostawali do picia czarną kawę, na posiłek składały się zupa z brukwi lub buraków, kawałek chleba i kostka marmolady oraz ćwiartka wódki raz na 10 dni, pracownicy dostawali również papierosy. Robotnicy pracowali w grupach 20-osobowych – mężczyźni kopali rowy, a kobiety rozplantowały ziemię. Dzienna norma przewidywała wykonanie dziesięciometrowego odcinka dla 3 grup. Prace nad budową umocnień trwały do 15 stycznia 1945 roku, do chwili przełamania Pilicy przez Armię Czerwoną. Łącznie na terenie Sulejowskiego Parku powstał rów przeciwczołgowy o długości ponad 50 km.
Większość obiektów murowanych Piliza Stellung a2 istnieje do dnia dzisiejszego i można je bez problemu zwiedzać. W Sulejowskim Parku Krajobrazowym występuje kilka typów tych budowli.
Ringstand 58 c (Bauform 201, Regelbau 58c) Tobruk – niemiecki typ małego schronu bojowego wykonanego z żelbetu, przystosowanego do prowadzenia ognia okrężnego. Konstrukcja schronu oparta była na projekcie włoskiego schronu wykorzystywanego podczas walk o Tobruk w Afryce Północnej, stąd potoczna nazwa. Schrony Ringstand 58c były powszechnie stosowane przez Niemców, pierwsze z nich zbudowano na Wale Atlantyckim w 1942 roku. Schron wkopany był w ziemię i ponad jej poziom wystawał jedynie strop przedziału bojowego z otworem do prowadzenia ognia okrężnego z poziomu ziemi. Uzbrojenie stanowił 1 karabin maszynowy MG 34 lub MG 42, czasami schron służył jako punkt obserwacyjny i wyposażony był w nożycowa lornetkę, niekiedy bardzo rzadko uzbrojenie stanowił pancerfaust. Zaletą schronu były małe rozmiary, znacznie utrudniające jego wykrycie i zniszczenie. Także niskie koszty budowy i prosta konstrukcja w porównaniu do tradycyjnych schronów sprzyjały powszechnemu ich stosowaniu jako elementów fortyfikacji polowych i uzupełnienie fortyfikacji stałych. Budowa takiego obiektu trwała około 25 dni.
Ringstand 67 – (Bauform 238) Konstrukcja schronu zbliżona była do Ringstanda 58c i różniła się powiększonymi wymiarami przy zachowaniu 40 cm grubości ścian oraz przede wszystkim uzbrojenie które stanowiła wieża czołgu PzKpfw II z działem kal. 37 mm.
Kochbunkier -mały schron jednoosobowy – znany jako garnek Kocha. Produkowany w fabrykach jako prefabrykat i przywożony gotowy na miejsce posadowienia. Schron dawał podstawowe schronienie przed ogniem wroga. Kochbunker był obsypany ziemia, aż po otwory strzelnicze i spokojnie opierał się odłamkom, był trudny do zlokalizowania i co najważniejsze tani w produkcji.